W związku z premiera Coda 2, postanowiłem spróbować co kryje się za marką bardzo mocno kojarzoną z Macami. Sam korzystam z powodzeniem z NetBeans’a, jednak nie ma co ukrywać, jest to dość ociężałe narzędzie.
W przypadku Coda jest inaczej. Jest przede wszystkim minimalistycznie, co cenie sobie najbardziej w filozofii Apple i produktów pokrewnych. Z mojego punktu widzenia bardzo przydatną funkcjonalnością jest dostęp do bazy danych, edycja plików na serwerze „w locie”, dostęp do terminala i natychmiastowy pogląd, czy to na tym samym komputerze, czy tez na iPadzie.
Jest tez kilka przyjemnych funkcjonalności, jak np. pisząc metodę, definicje CSS czy tez funkcję, edytor, jeśli znajdzie informacje na jej temat w kodzie, przedstawi je natychmiast w zgrabnej formie, co znacznie przyspiesza prace. NetBeans również posiada podobna funkcjonalność, jednak ogranicza się ona jedynie do pewnych języków. W przypadku Cody mamy wszystko co trzeba w kwestii web development’u.
Kontynuuje testy, jednak przeniesienie się z jednego IDE do drugiego to skomplikowany proces zmiany nawyków. Sam jestem ciekaw czy finalnie zmigruje do tego środowiska.
